Forum Piszemy tu nasze wiersze Strona Główna Piszemy tu nasze wiersze
............POKÓJ WIERSZE............
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kartka z życia..pierwsza miłość...

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Piszemy tu nasze wiersze Strona Główna -> *****Z literaturą w świat *****
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
K_s_i_e_z_y_c
100-150
100-150



Dołączył: 12 Wrz 2006
Posty: 415
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany:     Temat postu: Kartka z życia..pierwsza miłość...

Pamiętam jej rude włosy..nie .nie rude..cimny brąz przechodzący w złoto , mieniące się błyskami w promieniach słońca jak tafla wody w upalne popołudnie latem..Była śliczna.. tak..śliczna swoim uśmiechem i dziewczęcą radością..
Nasze spotkania w szkole ograniczały się do moich ukradkowych spojrzeń..westchnień i jej naturalnego zachowania nic nie podejrzewającej kumpeli z klasy..O rany...ile mnie kosztowało siedzenie z Nią w jednej ławce..i powstrzymywanie się od nieodpartej chęci dotknięcia Jej dłoni..szepnięcia tych prostych ale jakże trudnych do wypowiedzenia słów..Tak..byłem bardzo nieśmiały. Nieśmiały do tego stopnia że każda myśl o zrobieniu czegokolwiek czy powiedzeniu tego co czuję paraliżowała mnie w sposób wręcz magiczny..Godzinami ukradkiem wpatrywałem sie w Jej cudowne zielone oczy...zielone!!! wyobrażacie sobie??? oprawione kształtną buzią z leciutkimi piegami ślicznym noskiem i falą niesamowitych kasztanowych włosów...
Piękno zaklęte w jednym imieniu..Kasia.. heh
To co się we mnie działo było tak niesamowite..cudowne..a jednocześnie straszne..
Układałem w głowie tysiące słów..gestów..kiedy już się odważę..
Była moją kumpelą..z czasem coraz częściej rozmawialiśmy swobodnie na wszystkie tematy.. nawet te.haha wstydliwe..było wspaniale.
Zawsze po takim dniu wracałem do domu jak na skrzydłach..wesoły roztrzepany..co nie pozostawało bez komentarza ze strony mamy ..hahaha mówią że matki to czują i mają rację!!
Byliśmy coraz bliżej..nasze rozmowy , szepty były dla mnie czymś czego nie zamieniłbym na nic w świecie, czymś tak ważnym ze wszystko to co działo się wokół mnie nie miało znaczenia..Żyłem w innym świecie..zahipnotyzowany Jej uśmiechem..kazdym gestem..Jej radością..smutkiem ..życiem..Dzień w którym pierwszy raz pieściłem Jej dłoń..w trakcie wesołej rozmowy..niby przypadkiem, był najszczęśliwszym dniem mojego życia..Wtedy postanowiłem.Tak..to będzie jutro...
Już od rana wszystko leciało mi z rąk...a to kubek kawy wylany na stół ..a to plecak który nie wiedzieć czemu nie miał ochoty zawisnąć w powietrzu...bo wieszak był obok..rozkojarzenie totalne!!
Droga do szkoły była najdłuższą drogą jaką przeszedłem w swoim jak by nie było jeszcze krótkim zyciu..z dwustu metrów rozciągała się w nieskończoność..brnąłem jak w zaspach przytłoczony jedną myslą..TO DZISIAJ!!!
Oczywiście nic nie układało się po mojej myśli..Jak na złość musieliśmy usiąść odzielnie to znów koleżanki Ją osaczyły z jakże ważnymi swoimi sprawami..a w chwili gdy już myślałem że teraz!!! musiała w pilnej sprawie udać się w miejsce gdzie raczej mi nie wypadało wchodzić...
Byłem tak zdesperowany że było mi już jak to mówią wsio ryba!! raz kozie smierć!! pomyslałem...
Szła w moją stronę roześmiana..po prostu piękna...zawsze była taka..radosna , promieniująca uśmiechem..co zwłaszcza w ostatnich dniach jakoś bardziej rzucało się w oczy..Pomyślałem teraz albo nigdy!!
Moje ciche Kasiu...zatonęło w jej radosnym szepcie ..słuchaj!! muszę ci coś powiedzieć!!! Wzięła mnie pod mankiet ..jak to mówią i tak spacerując zaczęła mówić...
Wiesz...nikomu bym tego nie powiedziała!! ale tobie powiem...Tomek!! zakochałam się !!!!!!
Z kaskady radosnych słów które uderzały we mnie jak w tarczę ..nie pozostało żadne tylko jedno....Andrzej...
------------------------
Siedziałem w domu..bezmyślnym wzrokiem wpatrując się w krople deszczu spływające po szybie..
Mówią że chłopaki nie płaczą....
Może dlatego lubię deszcz....


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez K_s_i_e_z_y_c dnia , w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adminka




Dołączył: 31 Mar 2007
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany:     Temat postu:

Witam

mawiają, że pierwszej miłości nie zapomina się do końca życia i jak widać mają rację.
Księzycu rewelacyjnie to opisałeś. Z zapartym tchem czekałam na moment, kiedy powiesz jej o swoich uczuciach i...echh ...czasem los bywa okrutnie niełaskawy... Blue_Light_Colorz_PDT_13


pozdrawiam
Adminka
Blue_Light_Colorz_PDT_15


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
littlerose
Moderator
Moderator



Dołączył: 25 Wrz 2006
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Różanego Ogrodu

PostWysłany:     Temat postu:

o Boże...jak smutno.Sad ale...tak samo mial ze mną mój Aniołek Wink Identycznie! Nie poddał się, trwając przy mnie cały czas i...jestesmy razem od 9 miesięcy bardzo szczęśliwą parą. A z przyjaźni rodza się chyba najpiękniejsze uczucia Wink Pozdrawaiam cieplutko Księżycu:*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
K_s_i_e_z_y_c
100-150
100-150



Dołączył: 12 Wrz 2006
Posty: 415
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany:     Temat postu:

Może...może nie powinienem sie poddawać...może gdybym walczył życie potoczyło by sie inaczej..może byśmy byli teraz razem i byłbym najszczęśliwszym człowiekiem na świecie....może...tylko..czy Ona mogła by powiedzieć to samo?...czy byłaby szczęśliwa???
Wtedy była najszczęśliwszą istotą na ziemi...znałem Ją dobrze..miałem okazję uświadamiać to sobie codziennie..Wtedy stanąłem przed wyborem....walczyć o swoje szczęście nie przejmując się Jej uczuciami.. lub poświęcić to wszysko....mając świadomość że być może Ją skrzywdzę swoim egoizmem....
Minęło tyle lat..wiem że nadal są wzorowym małżeństwem , mają dwie ślicznę córki..i madal bardzo się kochają....
Coś.. za coś....
Celowo piszę to po dość jak by nie było długim okresie czasu Mała Rózyczko..
Czy nadal jesteście razem i bardzo się kochacie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
littlerose
Moderator
Moderator



Dołączył: 25 Wrz 2006
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Różanego Ogrodu

PostWysłany:     Temat postu:

nie, wszystko skończyło się nie tak jak powinno... Teraz pozostałą tylko ogromna wrogość, zawiść, uraz...Byłam ślepa. Teraz to widze. Leciałam jak ćma do ognia, nie zważając na jego wady, na poniżenia, na ból jaki nawzajem sobie zadawaliśmy, na ciągłe kłotnie, zazdrość, różnice między nami...Długo by wymieniać. Znowu miałam namiastkę szczęścia. Tylko NAMIASTKĘ. Znowu wpadłam w potrzask, złotą klatkę, która tylko z zewnątrz wyglądała ładnie, a w środku wszystko się we mnie dusiło. Kochałam do nieprzytomności. Jak nigdy. Nauczyłam się wytrwałości, zrozumienia, cierpliwości, cieszenia się każda krótką chwilą, tym co mam... Nie żałuję niczego, mimo wszystko. Bo pewnie gdybyśmy się w tym gniewie nie rozstali, gdbyby to wszystko tak się nieskończyło nie byłabym teraz tak szczęśliwa. Ale to inne szczęście niż poprzednie. Błogie, spokojne, bezpieczne, dojrzalsze. Znów poleciałam jak ćma, nie zważając na ryzyko. Ale tym razem się nie poparzyłam. Nie chce zapeszać, nie mam pojecia, co będzie za pół roku, rok... Czuję się jednka wartościowa, czuję, że ktoś liczy się z moim zdaniem i mnie szanuje. Czuję się tak naprawdę bezpieczna. Od kilku miesięcy. Może myślisz, że jestem mała, niedojrzała, szukam, próbuję, błądzę... Pewnie masz rację. Ale nie boję się ryzykować. Chociaz dostałam już przez to parę mocnych kopniaków od życia. Warto próbować, zawsze. Tak mi lekko po tym, jak to wszystko napisałam:) Powiedz mi Księżycu...żałujesz swojej decyzji?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez littlerose dnia , w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
K_s_i_e_z_y_c
100-150
100-150



Dołączył: 12 Wrz 2006
Posty: 415
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany:     Temat postu:

Nie... nie żałuję..Teraz choć minęło już tyle lat wiem ze postąpiłbym tak samo i tak samo by bolało. Mylisz się Różyczko..wcale nie myślę że jesteś mała , czy niedoświadczona..czasem więcej jest blizn mimo młodego wieku niż u kogos starszego..Ważne żeby się nie poddawać mimo wszystko.. mimo rozczarowania , zawiedzenia...trzeba zdać sobie sprawę z faktu ze każda rana to kolejne doświadczenie..bo tak niestety jest ,wiem co mówię... z ran jestem...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
littlerose
Moderator
Moderator



Dołączył: 25 Wrz 2006
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Różanego Ogrodu

PostWysłany:     Temat postu:

Skoro nie żałujesz, to z pewnością była dobra decyzja... W sercu pozostał tylko jej obraz i pewnie nigdy nie zniknie Wink A teraz?... jak jest teraz Księżycu? Może nie powinnam pytać...zastanawia mnie jak teraz czuje się człowiek "z ran", po latach, po tych wszystkich doświadczeniach. Nadal wierzy? Jest szczęśliwy?...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
K_s_i_e_z_y_c
100-150
100-150



Dołączył: 12 Wrz 2006
Posty: 415
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany:     Temat postu:

Tak.. nadal wierzę w miłość i jestem na swój sposób szczęśliwy.Wierzę że miłość jest tą najważniejszą rzeczą która kieruje naszym życiem , naszymi emocjami , poczynaniami ..z upływem czasu zauważamy niesamowitą prawdę zawartą w tak znanym doskonale zdaniu które gdy słyszeliśmy w młodym wieku traktowalismy z przymrużeniem oka...nie wszystko złoto co się świeci...Sam zawsze to zdanie puszczałem mimo uszu...gdy miałem jeszcze eścia haha kilka lat wybierając naturalnie to co się świeci!! chciał nie chciał samo swoim blaskiem kusiło i wpadało w oko...Teraz wiem że blizny...są na własne życzenie..poprostu na siłę staramy się nie zauważać wad ukochanej osoby...ba! nawet staramy się przed samym sobą je tłumaczyć! pomniejszać! hahaha znam to z autopsji...Prawda druga która sie sprawdziła to to że faktycznie pierwszą miłość pamięta się do końca życia.. no chyba że bachnie Alzchaimer hahaha czy jak to się tam pisze..wtedy to wogóle jest ciekawie i jak to mówią codziennie nowe twarze..Smile Uważam że nie wolno nam zrażać się ani do miłości ani do życia..trzeba w nim zanurz twarz jak w żródle i pić łapczywie ciesząc się z każdej kropli.. nawet z tej przepełnionej goryczą , wystarczy uświadomić sobie że każda z nich jest nam niezbędna..
Choćbym miał siłę tak wielką , że góry mógłbym przenosić i choćbym znał wszystkie języki amiłości bym nie miał byłbym nikim..to słowa piosenki którą bardzo lubię...może kiedyś ją usłyszysz...gdy na nią trafisz posłuchaj...warto..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Piszemy tu nasze wiersze Strona Główna -> *****Z literaturą w świat ***** Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin