BillieJeanM |
Wysłany: Temat postu: Jak doprowadzę do zagłady gumisió moim nędznym żywotem |
|
oj duuuuuużo sobie poprzypominałam. i przyznaję za miałam ogrromniasty problem z wybraniem wiersza o matko jak to było dawno. sie zestarzałam. teraz zamiast gumisiów i smerfów są Misiopiściowie ;D ;D ;D
wtedy jeszcze był fireballs jeśli pamiętacie
dziekuje Wam maleństwa
sie uśmiałam uahhahhihihh
ah i ten "wiersz" jest tutaj dlatego że też nie jest wierszem
____________________________________________
to nie jest wiersz
to ja
to nic
użalam sie nad sobą
bo chcę sie pogrążyć
chcę zniknąć, nieistnieć
zostawić wszystko
jak wszystko zostawiło mnie
piszę poważnie
to nie wiersz
nie ma przyczyny
nie ma sensu
nie ma celu
nędznego istnienia
nic już nie ma...
za słaba
totalna beznadzieja
nicość, która pochłania wszystko
mam dość
absurd
...
sytuacja normalnie jak z gumi koszmaru!
Chyba pójdę odwiedzić smerfną krainę
może Gargamel będzie miał w zanadrzu jakąś miksturkę...
która wypali mi mózgownicę
i Klakier będzie miał ucztę
hihih
he he
żałosne...
albo jak to nie poskutkuje
to pójdę do zacnych gumisów
Bunia pomyli składniki soku z gumi jagód
poczęstuje mnie
a ja sobie normalnie, legalnie wylecę w powietrze
moje szczątki spadną na plantacje gumi jagód
zanieczyszczą je
i w ten sposób doprowadzę do zagłady populacji gumisów...
nie krzyczcie na mnie że to nie wiersz ok?
to ja
i mój nędzny żywot...
dzięki... |
|